backround

piątek, 2 grudnia 2011

the first days of advent

Well, I'm absolutly feeling blue. The reason is very simply, it's almost impossible to load my battieres. Being a mom means having stand-by function on 24 hours every day. The advent days aren't peaceful and silent at all, I've to hurry up to get finished daily routines. How to manage? the family? the kids? the houskeeping?


In der letzte Zeit ich fühle mich total traurig. Bin ganz ausgepowered und habe keine Möglichkeit meine Batterien zu laden. Meine Funktion als Mama bedeutet ständiger Stand-by und 24er Stundentag. Die Adventstage sind alles aber nicht still und friedlich mit ganzen Was-Zu-Machen-Ist. Wie kann man es meistern? Die Familie? Die Kindern? Der Haushalt?


Ostatnio smutek mnie nie opuszca. Powód jest banalnie prosty, nie mam kiedy naładować akumulatorów. Bycie mamą na ciągłym stand-by oznacza funkcjonowanie całą dobę. Adwentowe dni napewno nie są ciche i spokojne. Jak podołać wszyskiemu? Rodzinie? Dzieciom? Domowi?





Daily makeup and hairdo - almost impossible.
Tägliches makeup und gemachte Haare - fast unmöglich.
Codzienny makijaż i zrobione włosy - prawie niemożliwe.



Winter, Zima 2009. I'm missing the snow. Ich vermisse den Schnee. Tęsknię za śniegiem.




PATI


2 komentarze:

  1. Hallo Pati, dzieki za komentarz;) i bardzi mi przykro, ze Berlin nie stal sie Waszym docelowym miastem, bo Jasko mialby nowego kumpla do zabawy;)Ja jestem w Berlinie od 3 lat i to byl moj kompromis, bo nigdy, ale to nigdy nie wyobrazalam sobie zycia za granica! No, ale serce nie sluga;) Moj maz pieszkal na zachodzie Niemiec i wlasnie w ramach kompromisu wybralismy Berlin;)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. ja zakochalam sie w Prenzlauer Berg,
    starych mieszkaniach w secesyjnych kamienicach, zieleni, roznorodnosci mlodych ludzi z malymi dziecmi,
    teraz mieszkamy w malym, bardzo tradycyjnym miasteczku, zyjacym pozorami, brak w nim wolnosci takiej jak w Berlinie

    OdpowiedzUsuń